|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kosmiczne telegramy |
|
|
|
Zobacz Westę na własne oczy! |
|
2007-06-06
|
Każdy miłośnik astronomii widział przynajmniej jedną planetę gołym okiem. Najłatwiej dostrzec Wenus, która wiosną 2007 pięknie błyszczy po zmroku wysoko nad zachodnim horyzontem. Z kolei w nocy nisko nad południowym widnokręgiem wędruje jasny Jowisz. Planety śledzić nietrudno, ale planetoidy…? Kto widział planetoidę gołym okiem?
Niewielu. Powód jest prosty: planetoidy są niewidoczne dla nieuzbrojonego oka. Z jednym wyjątkiem… Westa. Czwarta w kolejności odkrycia "mała planetka" w swej wędrówce między orbitami Marsa a Jowisza (pas planetoid) czasem układa się tak korzystnie dla ziemskich obserwatorów, że jest dostrzegalna bez pomocy sprzętu optycznego. Od 04 do 18 czerwca 2007 roku najjaśniejsza z planetoid prezentuje się najkorzystniej na ziemskim niebie od 1989 roku! Jej jasność sięga 5.4m (magnitudo). Przeciętny człowiek jest w stanie dojrzeć gwiazdy do 6m (najjaśniejsze obiekty na firmamencie mają wartość ujemną, np. Wenus osiąga -4.5m. Jak odszukać Westę? Z pomocą przyjdzie mapka publikowana przez miesięcznik "Sky & Telescope". Najpierw znajdźmy Jowisza, na prawo od którego migoce czerwony Antares – najjaśniejsza gwiazda w konstelacji Skorpiona. W wyobraźni połączmy linią oba obiekty. Mniej więcej w połowie tej linii poprowadźmy kolejną – w górę. W ten sposób utworzy się trójkąt, w wierzchołku którego powinna znaleźć się Westa. Komu nie uda się natrafić na Westę gołym okiem, niech użyje lornetki. Wówczas planetoida ukaże się bez trudu. A wykorzystując kilka pogodnych nocy możemy nawet zabawić się w zaznaczanie pozycji Westy na tle gwiazd. W ten sposób już po kilku obserwacjach zauważymy, jak szybko najjaśniejsza planetoida wędruje po niebie…
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|