Pierwszy człowiek na Księżycu, Neil Armstrong nie żyje. Zmarł 25 sierpnia w Cincinnati na skutek powikłań po operacji serca. Miał 82 lata.

Neil Armstrong był dowódcą misji Apollo 11, której celem było pierwsze w dziejach załogowe lądowanie na Księżycu. 20 lipca 1969 roku postawił stopę na Srebrnym Globie wygłaszając historyczne słowa: Dla człowieka to jeden mały krok, dla ludzkości – skok ogromy. Na powierzchni Księżyca spędził 2,5 godziny.


Uprawnienia pilota zdobył już w wieku 16 lat. Brał udział w wojnie koreańskiej, gdzie - po zestrzeleniu jego samolotu – ratował się skokiem na spadochronie. Po powrocie do USA został oblatywaczem prototypowych maszyn odrzutowych. W programie samolotu X-15 osiągnął wysokość ponad 63 km. Podczas ostatniego lotu na X-15, Armstrong rozwinął prędkość 1,6 km/s osiągając pułap 32 km, a następnie wyłączył automatyczny układ stateczników i - posługując się tylko ręcznymi sterami - sprowadził samolot na ziemię. 17 września 1962 roku został przyjęty do korpusu astronautów.


Na pytanie, czy człowiek powinien wylądować na Księżycu odpowiedział: Zrezygnowanie z podróży na Księżyc można porównać do sytuacji Kolumba, gdyby zbliżywszy się do wybrzeży Nowego Świata na odległość 80 kilometrów zawrócił do Europy z meldunkiem dla Królowej Izabelli.

---