Astronomowie z Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) odkryli gwiazdę, która nie powinna istnieć!

Do sensacyjnego odkrycia zespół europejskich uczonych użył teleskopu VLT w obserwatorium Paranal (Chile). W konstelacji Lwa badacze natrafili na słabą gwiazdę zbudowaną prawie wyłącznie z wodoru i helu, z jedynie śladowymi ilościami innych pierwiastków chemicznych. W powszechnie uznawanej teorii, pierwiastki cięższe od wodoru i helu (nazywane przez astronomów metalami) są składnikami materii gwiazd w dużo większej proporcji, niż w przypadku odkrytego obiektu. Ma on masę mniejszą niż Słońce i prawdopodobnie liczy sobie 13 miliardów lat. Zawiera on 20 000 razy mniej metali, niż nasza gwiazda dzienna.

Kosmologowie przyjmują, że najlżejsze pierwiastki chemiczne – wodór I hel – uformowały się krótko po Wielkim Wybuchu, natomiast inne molekuły zostały uformowane później we wnętrzu gwiazd. Gwiezdne wybuchy (w postaci supernowych) rozprzestrzeniły tę materię w kosmosie, wzbogacając go w metale. Kolejne gwiazdy formowały się już z tego wzbogaconego źródła, więc w ich składzie chemicznym znajduje się o więcej metali, niż w przypadku gwiazd starszych. Proporcje metali zawartych w gwiazdach mówią nam więc o wieku dalekich słońc.


- Gwiazda, którą zbadaliśmy, jest ekstremalnie uboga w metale, co oznacza, że może być jedną z najstarszych gwiazd kiedykolwiek zaobserwowanych - wyjaśnia Lorenzo Monaco z ESO Paranal. Uczeni z ESO już mają kilka nowych kandydatek do miana gwiazd "niemożliwych". Obserwacje trwają...

---