150 tysięcy osób przybyło w niedzielę na Plac Świętego Piotra na pierwsze spotkanie z papieżem Franciszkiem na modlitwie Anioł Pański. Nowy biskup Rzymu znów wygłosił improwizowane przemówienie; mówił tylko po włosku.
"Bracia i siostry, dzień dobry" - powiedział papież Franciszek, witając wiernych. "Ten plac dzięki mediom ma wymiar światowy" - dodał.
Swe rozważania poświęcił miłosierdziu, co bardzo zbliża go do dziedzictwa Jana Pawła II, choć nie wymienił jego imienia.
Podkreślił, że słowo "miłosierdzie" zmienia wszystko. "Trochę miłosierdzia zmienia świat, czyni go mniej zimnym i bardziej sprawiedliwym" - zauważył. - Musimy zrozumieć dobrze to miłosierdzie Boga, ten miłosierny Pan ma wiele cierpliwości".
Mówił, że przeczytał właśnie poświęconą temu książkę kardynała Waltera Kaspera. "Ale nie myślcie, że reklamuję książki kardynałów" - zapewnił.
Mówiąc o miłosierdziu przytoczył rozmowę, jaką przeprowadził przed laty w swym rodzinnym Buenos Aires ze staruszką, gdy siedział w konfesjonale. Mówiła mu ona o sile miłosierdzia w taki sposób, że zapytał ją, "czy studiowała na Uniwersytecie Gregoriańskim?".
Franciszek dwukrotnie powtórzył słowa, jakie wypowiedział rano w kazaniu podczas mszy w watykańskiej parafii świętej Anny. "Nie zapominajcie, że Bóg nigdy nie ma dosyć przebaczania. To my mamy dosyć proszenia go o przebaczenie" - mówił.
Papież prosił wiernych o modlitwę za niego.
Na placu przed bazyliką watykańską powiewały flagi z całego świata, a na transparentach widniały pozdrowienia dla Franciszka w wielu językach. Na jednym z nich znajdowało się hasło: "Papież Bergoglio naszą dumą".
Sylwia Wysocka (PAP)
|