|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Z kraju i regionu |
|
|
|
Zjazd PZPN - Zbigniew Boniek nowym prezesem |
|
2012-10-26
|
"Udało się, jestem wzruszony" - to pierwsze słowa Zbigniewa Bońka po wyborze na prezesa PZPN. Wyboru w drugiej turze dokonali delegaci na Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze związku w Warszawie.
"Udało się, jestem wzruszony. Tym, którzy na mnie głosowali, chciałem gorąco podziękować. A tym, którzy głosowali na innych powiedzieć, że Zbigniew Boniek jest prezesem całego PZPN, wszystkich członków, a związków jest 16, a nie 14 czy 15" - powiedział Boniek.
Szybko zakończył swoje pierwsze wystąpienie w roli prezesa, bo "nie chciał wprowadzać fermentu, a trzeba jeszcze wybrać zarząd". "Prezes musi mieć swoją drużynę" - zaznaczył.
Najgłośniej ze zwycięstwa Bońka cieszył się na sali obrad w szef Podkarpackiego ZPN Kazimierz Greń, który był jednym z głównych zwolenników triumfatora wyborów, a cztery lata temu zorganizował z sukcesem kampanię wyborczą Grzegorzowi Lacie.
"Jestem po prostu szczęśliwym facetem. Takiego prezesa potrzebowaliśmy" - powiedział Greń.
56-letni Boniek, były wiceprezes związku, w przeszłości znakomity piłkarz, który prowadził też drużynę narodową, ale bez sukcesów, na stanowisku prezesa zastąpił Latę, który nie wystartował w wyborach. W drugiej turze głosowania poparło go 61 delegatów.
Wyprzedził prezesa Łódzkiego ZPN Edwarda Potoka - 27 głosów, innego znanego przed laty piłkarza, a obecnie posła Romana Koseckiego - 15 i byłego sekretarza generalnego PZPN Zdzisława Kręcinę - 12.
W pierwszej turze odpadł szef Wielkopolskiego ZPN Stefan Antkowiak, którego poparło 10 osób. W tej rundzie także najwięcej głosów otrzymał Boniek - 45, ale nie była to większość bezwzględna (59). 27 delegatów opowiedziało się za Potokiem, 19 za Koseckim, a 15 poparło Kręcinę.
W wystąpieniu podczas prezentacji kandydatów Boniek wrócił przeszłości, wspominał o tym, jak pokochał futbol.
"Wszystkich na sali łączy miłość do piłki. W każdym z nas narodziła się w inny sposób. W moim przypadku taki moment nastąpił, gdy miałem sześć lat i obejrzałem mecz dwóch bydgoskich drużyn, Polonii i Zawiszy" - przyznał były piłkarz reprezentacji Polski, który ubiegał się o funkcję prezesa PZPN również w 2008 roku.
"Po raz drugi z miłości do futbolu jestem przed wami. Mój program zawiera trzy aspekty - sportowy, komunikacyjny oraz organizacyjno-prawno-finansowy. Mamy dużo systemów szkolenia, ale brakuje centralizacji, rygoru, sprawdzania" - podkreślił Boniek, który cztery lata temu również startował w wyborach, ale zajął trzecie miejsce, za Latą i Kręciną. (PAP)
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|