|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Z kraju i regionu |
|
|
|
Czegoś takiego włocławscy strażacy jeszcze nigdy nie przeżyli. |
|
2012-07-23
|
Czegoś takiego włocławscy strażacy jeszcze nigdy nie przeżyli. Przyjechali nocą gasić pożar, a zgromadzeni gapie, zupełnie bez powodu, obrzucili strażackie samochody płytami chodnikowymi. Warty milion złotych wóz bojowy jest uszkodzony.
Do incydentu doszło tej nocy na osiedlu socjalnym Zakręt. Nieznani sprawcy podpalili opuszczoną leśniczówkę. Strażacy przejechali natychmiast i zajęli się ogniem. Pożar zgromadził wielu gapiów z osiedla. W pewnej chwili na ciężki wóz pożarniczy z tłumu poleciały wyrwane płyty chodnikowe. Strażacy wrócili do bazy i po dwóch godzinach dostali wezwanie z tego samego miejsca. Nieznani sprawcy podłożyli ogień pod budynki gospodarcze, stojące na podwórzu tej samej leśniczówki. Tym razem w gaszeniu ognia ratownikom nikt już nie przeszkadzał.
Rzecznik włocławskich strażaków, Dariusz Politowski, nie kryje rozgoryczenia :
Włocławska policja wszczęła już śledztwo w tej sprawie. Poszukiwani są sprawcy obydwu podpaleń i zdewastowania strażackiego samochodu. Włocławski incydent jest kompletnie niezrozumiały. Od lat strażacy cieszą się nieprzerwanie najwyższym społecznym zaufaniem.
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|