|
 |
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
 |
 |
 |
|
 |
|
 |
Z kraju i regionu |
 |
|
 |
KGP: W 2011 r. policjanci zajmowali się blisko tysiącem przestępstw informatycznych
|
 |
2012-01-23
|
W 2011 r. policjanci zajmowali się blisko tysiącem spraw związanych z przestępczością internetową. Najwięcej z nich dotyczyło niszczenia, uszkadzania lub utrudniania dostępu do danych informatycznych - wynika ze statystyk KGP.
Jak powiedział w poniedziałek PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, postępowania wszczęte przez policję dotyczyły w sumie pięciu artykułów Kodeksu karnego.
Dwa z nich - 268 i 268a - mówią o niszczeniu, uszkadzaniu lub usuwaniu danych zawartych na informatycznym nośniku lub danych informatycznych. W przypadku artykułu 269 chodzi o dane informatyczne o szczególnym znaczeniu dla obronności kraju, bezpieczeństwa w komunikacji, funkcjonowania administracji rządowej lub innego organu państwowego (takich spraw w 2011 r. było trzy - PAP). Pozostałe artykuły - 269a i 269b - dotyczą zakłócania pracy systemu komputerowego lub sieci teleinformatycznej, jak również pozyskiwania i udostępniania informacji potrzebnych do przestępstw informatycznych.
"Za tego typu przestępstwa może grozić nawet do ośmiu lat więzienia. Każda z tych spraw jest inna. Jej rozwiązanie zależy generalnie od sytuacji. Chodzi m.in. o wiedzę jaką dysponują sprawcy, zabezpieczenia i środki ostrożności jakie zastosowali oraz błędy jakie popełnili" - powiedział PAP Sokołowski.
Jak zaznaczył, sprawy te wyjaśniają policjanci z pionów kryminalnych, a pomagają im eksperci z KGP. "W komendzie głównej jest specjalny wydział zajmujący się walką z przestępczością informatyczną. Ci policjanci pomagają m.in. w ustaleniu danych nadawcy wiadomości, IP (adresu) komputera czy np. przepływu wiadomości poprzez internet" - wyjaśnił Sokołowski.
Z danych KGP wynika również, że w 2010 r. policjanci wykryli sprawcę co trzeciego zgłoszonego przestępstwa dotyczącego niszczenia, uszkadzania lub usuwania danych informatycznych. Największa wykrywalności była w przypadku pozyskiwania i udostępniania informacji potrzebnych do przestępstw internetowych - sięgnęła 71,8 proc.
W ciągu kilku ostatnich dni doszło do incydentów związanych z blokowaniem przez hakerów m.in. stron rządowych. W poniedziałek Centrum Informacyjne Rządu podało, że podmieniona została treść serwisu internetowego kancelarii premiera. Zdarzenia te mają mieć związek z międzynarodowym porozumieniem dotyczącym walki z naruszeniami własności intelektualnej ACTA, które Polska miała podpisać 26 stycznia. Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni nie wykluczył w poniedziałek, że nie nastąpi to w tym terminie.
ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.(PAP)
|
wstecz
|
|
|
 |
|
|
 |
|