|
 |
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
 |
 |
 |
|
 |
|
 |
Z kraju i regionu |
 |
|
 |
Deloitte: najwięcej za błąd zapłaci urzędnik samorządowy z Mazowsza
|
 |
2011-08-11
|
Prawie 59 tys. zł kary za swój błąd może zapłacić urzędnik organów centralnych czy naczelnych - ocenia firma doradcza Deloitte, która przeanalizowała obowiązującą od maja ustawę o odpowiedzialności majątkowej urzędników.
Ustawa wprowadza odpowiedzialność majątkową urzędników za "rażące naruszenie prawa". Zgodnie z nią urząd można dochodzić od urzędnika odszkodowania.
Ustawa zakłada, że błąd może kosztować urzędnika nawet 12-krotność miesięcznego wynagrodzenia. Deloitte wyliczyło, że w przypadku urzędów naczelnych i centralnych w grę wchodzi prawie 59 tys. zł, w urzędach wojewódzkich średnio ponad 44 tys. zł, a w gminnych - średnio 43 tys. zł. Firma zwraca uwagę, że ze względu na rozpiętość zarobków, najwięcej za błąd mógłby zapłacić urzędnik samorządowy w województwie mazowieckim - prawie 52 tys. zł, a najmniej - w podlaskim - niecałe 40 tys.
Prawnicy Deloitte przedstawili w czwartek wnioski z analizy zapisów ustawy. W ich ocenie ustawa nie będzie powszechnie stosowana, ale przyczyni się do weryfikacji i lepszego określenia obowiązków urzędników oraz usprawnienia nadzoru w urzędach.
Deloitte uważa, że przed wysokimi kosztami błędnych decyzji urzędników mogą chronić polisy od odpowiedzialności materialnej.
"Takie rozwiązanie skutecznie funkcjonuje w Wielkiej Brytanii" - podkreślił Mariusz Śron, radca prawny i partner kancelarii prawniczej Deloitte Legal. Według niego Deloitte otrzymała sygnały od urzędów, że firmy ubezpieczeniowe zaczęły już proponować urzędnikom polisy, choć za wcześnie, by mówić o szczegółach.
Jak wyjaśnił Śron, efektem ustawy może być lepsza organizacja pracy i nadzoru w urzędzie.
W ocenie Deloitte ustawa nie przestraszyła urzędników - nie ma więc groźby, by unikali oni wydawania decyzji w obawie przed odpowiedzialnością finansową. Odsetek spraw, w których występuje rażące naruszenia prawa, jest niewielki, a błędy o takim charakterze zdarzają się rzadko.
W ocenie starszego prawnika w Deloitte Legal Karola Ciszaka rozwiązanie to nie jest rewolucyjne dla interesanta, bo dotyczy głównie relacji urząd-urzędnik. "Trudno ocenić, czy (ustawa) spełni swoje zadanie, mając na uwadze długą i skomplikowaną procedurę, prowadzącą do uzyskania odszkodowania od urzędnika" - ocenił Ciszak.
Jednak podkreślił, że zaletą tych przepisów jest wprowadzenie obligatoryjności postępowania i to przy udziale prokuratora, podczas gdy dotychczas urzędnik mógł zostać ukarany decyzją swojego szefa. (PAP)
|
wstecz
|
|
|
 |
|
|
 |
|