|
|
 |
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Z kraju i regionu |
|
|
|
| Enea Cup Bydgoszcz - bieg na 800 m perełką mityngu |
|
| 2011-06-03
|
Najciekawszą konkurencją XI Europejskiego Festiwalu Lekkoatletycznego Enea Cup Bydgoszcz 2011 będzie w piątek - zdaniem organizatorów - bieg na 800 m, w którym zmierzą się medaliści mistrzostw Europy i świata.
Zwycięzca 800 m z holenderskiego Hengelo Adam Kszczot potwierdził, że jest w wysokiej formie. Do rekordu życiowego brakło mu czterech setnych.
"Tegoroczne przygotowania w Szwajcarii i Portugalii szły nadzwyczaj pomyślnie, tak więc forma jest w pewnym stopniu już przygotowana. Nie jest to jednak ostatnie słowo i mam nadzieję, że na dalszą część sezonu będzie jeszcze wyższa. Mam nadzieję, że starty które mam w najbliższym czasie, a więc w piątek i 12 czerwca w Krakowie, będą co najmniej na tym samym poziomie" - powiedział PAP Kszczot.
Udział w bydgoskim mityngu będzie jego trzecim biegiem w ciągu pięciu dni. "Trzeci start w tak krótkim czasie jest elementem przygotowań do mistrzostw świata, kiedy to trzy biegi odbywają się w ciągu czterech dni. Ten w Bydgoszczy będzie więc swego rodzaju loterią dla mnie; mogę być szybki, ale i zmęczenie może dać znać o sobie. Obiecać mogę, że jak za każdym razem walczyć będę do ostatnich metrów" - zaznaczył.
posłuchaj (Popołudnie z nami)
Poza mistrzem świata z Berlina 2009, pochodzącym z RPA Mbulaenim Mulaudzi, największym rywalem Kszczota będzie lekkoatleta bydgoskiego Zawiszy, mistrz Europy z Barcelony 2010, Marcin Lewandowski. Nie ukrywa on, że 800 m przed własną publicznością będzie dla niego bardzo ważnym występem.
"Cieszę się, że 800 m będzie perełką tego mityngu. Do szczytu formy jeszcze dużo mi brakuje, więc piątkowy bieg traktuję jako kolejny etap przygotowań do najważniejszych dla mnie tegorocznych imprez - wojskowych igrzysk w Brazylii i mistrzostw świata w Daegu. Jeżeli rywale podyktują szybkie tempo, na pewno będę się ich trzymał i walczył, żeby uzyskać jak najlepszy wynik" - powiedział PAP Lewandowski.
Rewanż za porażkę w konkursie rzutu młotem w mistrzostwach Polski AZS z Pawłem Fajdkiem zapowiada Szymon Ziółkowski.
"Forma, jak na razie, jest bardzo ustabilizowana, średnia 75 metrów z kawałkiem więc przysłowiowych jaskółek czyniących wiosnę jeszcze nie widać. Mam jednak nadzieję na zdecydowanie lepszy start w piątek niż w zeszłym roku, kiedy to miałem +zerówkę+ i na pokonanie Pawła" - wspomniał.
Podkreślił, że cieszy się, iż są jego następcy i nie jest +ostatnim mohikaninem+ w rzucie młotem. Forma nie jest obecnie tak wysoka, gdyż przygotowania ukierunkowane są docelowo na mistrzostwa świata w Daegu (27 sierpnia - 4 września) oraz przyszłoroczne igrzyska olimpijskie.
"Zrobiliśmy trochę więcej pracy, stąd wyniki w tej chwili nie są może jeszcze takie jak byśmy chcieli. Jednak nie spieszymy się z formą, mamy jeszcze tak na prawdę dwa miesiące na zdobycie minimum i mam nadzieję, że wówczas przyjdzie kulminacyjny moment formy" - powiedział Ziółkowski.
Początek piątkowego festiwalu o godz. 19.(PAP i inf.własne)
|
wstecz 
|
|
|
|
|
|
|
|
temp. 16 °C ciśn. 992 hPa 
więcej
){kind=link}