|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Z kraju i regionu |
|
|
|
RPD sprawdzi czy nie doszło do zaniedbań
|
|
2011-01-27
|
Rzecznik Praw Dziecka bada, czy nie doszło do zaniedbań, które doprowadziły do śmierci dwuletniej dziewczynki ze Żnina. Podejrzany o skatowanie jest ojciec dziecka Sebastian Sz. ze Żnina.
Marek Michalak powiedział, że analizuje dokumentację dotyczącą tej sprawy i zastanawia się, czy nie można było zapobiec tragedii.
Ze wstępnej analizy wynika, że odpowiednie służby wiedziały, iż w mieszkaniu, w którym przebywała dziewczynka dochodzi do aktów przemocy.
"Na pewno informacje o niepokojących zjawiskach w mieszkaniu posiadał ośrodek pomocy społecznej, który przekazywał je do sądu" - powiedział RPD. Dodał, że jeśli po analizie akt okaże się, iż służby mogły zareagować, a nie nie zrobiły tego, to będzie wnioskował o pociągnięcie konkretnych osób do odpowiedzialności. Rzecznik obiecał, że po przeanalizowaniu akt poinformuje o podjętych decyzjach.
Mała Wiktoria zmarła we wtorek w nocy. Na ciele miała liczne ślady pobicia. Ojciec dziecka został aresztowany na trzy miesiące. Prokuratura zarzuca mu znęcanie się nad dwuletnią córeczką. Sebastian Sz. nie przyznaje sie do winy.
Sekcja zwłok dziewczynki wykluczyła samoistną śmierć dziecka. W trakcie sekcji zwłok stwierdzono obrażenia w obrębie szyi, dłoni, powiek, które zdaniem biegłego powstały w różnym czasie.
Bezpośrednio po zdarzeniu zatrzymano ojca dziecka Sebastiana S., a z poczynionych ustaleń wynika, że był karany sądownie za znęcanie się w sposób szczególnie okrutny nad innym dzieckiem. Prokurator powiedział, że Sebastian Sz. spędził w więzieniu sześć lat.
Wiktoria już w ubiegłym roku trafiła na oddział dziecięcy żninskiego szpitala z podejrzeniem Zespołu Dziecka Maltretowanego, jednak sprawę umorzono. Ordynator oddziału dziecięcego dr Tomasz Zwolenkiewicz pamięta historię sprzed roku, wówczas udało się dziewczynkę uratować. Teraz, jak twierdzi nie było na to szans. "Lekarz, który przyjechał na miejsce zobaczył martwe dziecko." - powiedział Zwolenkiewicz i dodał, że łatwo było stwierdzić, że zgon nastąpił jakiś czas temu.
Za znęcanie się nad dzieckiem ojcu grozi do 12 lat więzienia. (IAR)
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|