Poniedziałek 2025.01.13 Imieniny: Hilarego, Weroniki Posłuchaj Radia PiK w Internecie
Jesteś w:   Wiadomości » Z kraju i regionu Pogoda: duże zachmurzenie temp. 16 °C ciśn. 992 hPa » 
Wyszukiwarka
Menu
Lista przebojów
notowanie: 1174
z dnia: 17-03-2013
1 Niebezpiecznie piękny świt
Plateau
2 Lili
Enej
3 When A Blind Man Cries
Metallica
 więcej

RSS

W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.

 
 





 
 

 


Z kraju i regionu
Korzystasz w pracy z sieci do celów prywatnych - możesz naruszać prawo
2010-10-16
Korzystanie z internetu w czasie pracy do celów prywatnych może być złamaniem prawa - ostrzega ekspertka prawa pracy dr Monika Gładoch. Są jednak i tacy, którzy widzą w tym zjawisku jedynie problem kulturowy, możliwy do rozwiązania odpowiedniemu motywowaniu pracowników.

Zdaniem Gładoch z Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, będącej też ekspertką Pracodawców RP, z pewnością do naruszenia prawa dochodzi, jeśli pracownik, który w czasie pracy korzysta prywatnie z internetu, jest zatrudniony w podstawowym systemie czasu pracy, czyli osiem godzin na dobę i przeciętnie 40 w tygodniu. Takie ograniczenie wynika z kodeksu pracy. Jego normy mówią, że w trakcie godzin pracy pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy.

Drugą normą kodeksu pracy, z której - według Gładoch - wynika zakaz korzystania z internetu do celów prywatnych w trakcie pracy, jest nałożony na pracowników obowiązek dbałości o dobro zakładu pracy.

W tym przypadku chodzi konkretnie o odwiedzanie stron, które są mocno narażone na wirusy i inne zagrożenia. Gładoch powołuje się przy tym na wyniki Ogólnopolskiego Badania Pracowników "Internet w Pracy", przeprowadzonego pod patronatem Polskich Badań Internetu.

Wynika z nich, że co prawda pracownicy najczęściej w internecie wykonują czynności uchodzące za potencjalnie bezpieczne - sprawdzają prywatną pocztę elektroniczną i przeglądają strony www. Jednak część z badanych zadeklarowała, że odwiedza też witryny z zawartością erotyczną. Te są szczególnie narażone na wirusy. W ten sposób pracownik może narazić firmę na straty.

"Jeżeli pracownik ma świadomość, że naraża pracodawcę na szkodę, to narusza obowiązek dbania o dobro zakładu pracy" - wskazała Gładoch. Wyjaśniła przy tym, że dowodem na wiedzę pracownika o zagrożeniu może być podpisanie przez niego odpowiedniego regulaminu czy zarządzenia.

Złamanie takiego regulaminu to naruszenie obowiązków pracowniczych. Kodeks pracy przewiduje za to upomnienie, naganę, a nawet zwolnienie z pracy. Możliwe jest też pozbawienie pracownika premii regulaminowej, ale tylko jeżeli jasno precyzują to warunki jej przyznawania.

Jednocześnie, według Gładoch, nawet jeśli wewnętrzne regulacje pracodawcy wyraźnie nie zakazują korzystania z internetu do celów prywatnych, może się okazać, że nie usprawiedliwia to pracowników. "Są takie orzeczenia sądu, że jeżeli złą praktykę pracodawca tolerował do pewnego czasu i wyciąga konsekwencje po pewnym czasie, to nie usprawiedliwia to pracownika" - powiedziała Gładoch.

Jednocześnie - jej zdaniem - pracodawcy powinni być umiarkowani w tym, co robią. "Zbyt rygorystyczne przestrzeganie zakazów przez pracodawców nie zawsze służy budowaniu zasad współżycia społecznego w zakładzie pracy, o czym także stanowi kodeks pracy" - ocenia Gładoch. Dodała, że w jej opinii zakazanie korzystania ze wszystkich stron internetowych, czy szpiegowanie aktywności pracowników w sieci w czasie pracy nie mieści się w zasadach współżycia społecznego.

Z drugiej strony, Gładoch pochwala blokowanie przez pracodawców dostępu do najpopularniejszych serwisów społecznościowych i portali. "To jest najlepszy sposób, bo prawo nic wprost nie stanowi" - oceniła.

Pytane przez PAP organizacje pracodawców nie mają zbiorczych danych nt. skali blokowania stron internetowych przez pracodawców. "Nie wiem, w ilu firmach jest blokowany dostęp do wybranych stron, jak portale społecznościowe, czy sklepy internetowe, a do tego założone są filtry na strony rozrywkowe. (...) Sądzę, że pracodawcy nie chcą tym się chwalić, poza informowaniem o tym pracowników, bo mają taki obowiązek" - mówi PAP Arkadiusz Protas, wiceprezes i rzecznik Business Centre Club.

Jego zdaniem, problem ma bardziej charakter kulturowy niż gospodarczy - pracownicy powinni wiedzieć, czego nie wypada robić. "Klucz leży nie tyle w systemie kontroli, ile w systemie motywowania pracowników do zaangażowania w pracę. Kiedy nie było internetu, do omijania obowiązków w pracy wykorzystywano telefon, gazety, czy korytarze na plotki. Zatem problem nie jest nowy, tylko doszła dodatkowa okazja do trwonienia czasu w pracy" - ocenił Protas.(PAP)
wstecz
realizacja: ideo Polskie Radio PiK|UKF 100,1 MHz|Włocławek 100,3 MHz|Brodnica 106,9 MHz
ul.Gdańska 48, 85-006 Bydgoszcz, tel.+48 (52) 32 74 000, fax+48 (52) 34 56 013, e-mail:
start wstecz do góry