|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Z kraju i regionu |
|
|
|
Ewa Kierzkowska o obchodach rocznicy Solidarności |
|
2010-08-31
|
Wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska żałuje, że sformułowanie "rozmawiać jak Polak z Polakiem" nic już nie znaczy. Pokazał to, jej zdaniem, przebieg wczorajszego Zjazdu 'Solidarności" w Gdyni, a także dzisiejsze przepychanki pod bramą Stoczni Gdańskiej.
30 lat temu podczas przemówienia w sali BHP w sali Stoczni Gdańskiej Lech Wałęsa podkreślał, że spór z władzą zakończył się bez użycia siły, i że Polacy jak chcą mogą się ze sobą zawsze porozumieć. - "Chciałem jeszcze raz podziękować panu premierowi i wszystkim siłom, które nie pozwoliły na jakieś siłowe załatwienie sprawy, że rzeczywiście dogadaliśmy się jak Polak z Polakiem" - mówił 31 sierpnia 1980 roku Wałęsa.
Ewa Kierzkowska z PSL ubolewa, że to przesłanie ma już tylko historyczną wartość, bo są wśród nas tacy, którzy każde historyczne wydarzenie potrafią wykorzystać po to, żeby dzielić ludzi i chcą zawłaszczyć nawet najpiękniejszy mit i najpiękniejszą ideę, z której wszyscy powinniśmy być dumni.
Ewa Kierzkowska nie chce wskazywać winnych, ale chwali postawę Henryki Krzywonos, która apelowała wczoraj o szacunek dla wszystkich, którzy kiedyś walczyli o wolność. Prosiła też Jarosława Kaczyńskiego, by współczuł innym i swoim działaniem nie niszczył godności Lecha Kaczyńskiego. Głos Henryki Krzywonoś był zdaniem wicemarszałek Sejmu krzykiem rozpaczy, ale i wyrzutem, że znakomite przesłania sprzed 30 lat zostały wykorzystane i zatracone.
- Słuchajmy kobiet, bo one mają w sobie racjonalizm i rozsądek - podsumowuje wicemarszałek Sejmu. Ewa Kierzkowska zachęca też polityków, by oprócz kobiet uczyli się także od PSL-u, który jej zdaniem jest ugrupowaniem szanującym ludzi, historę i różnice poglądów. (IAR)
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|