|
|
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi informacjami.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Z kraju i regionu |
|
|
|
Policja apeluje o ostrożność przy wyborze ofert pracy za granicą |
|
2010-07-20
|
Wakacje to okres, kiedy wielu młodych ludzi szuka pracy za granicą, by "podreperować swój budżet". Kuszące oferty mogą zakończyć się jednak dramatem - ostrzega policja i apeluje, by nie zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa.
"Wakacje to czas wypoczynku, wielu młodych ludzi m.in. studenci, chce jednak w tym czasie zarobić trochę pieniędzy. W internecie mogą znaleźć kuszące oferty pracy za granicą. Problem w tym, że wiele z nich jest oszustwem, a zdarza się też, że dziewczyny, które wyjeżdżają, by pracować jako kelnerki lub barmanki, trafiają do agencji towarzyskich" - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Jak zaznaczył, trudno określić, jak wiele osób pada ofiarą handlu ludźmi, bo często one same nie zgłaszają się na policję. "Trudno powiedzieć dlaczego. Być może to kwestia wstydu lub strachu" - dodał rzecznik.
By się przed tym ustrzec, warto pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa - powiedział rzecznik. "Uważnie czytajmy ogłoszenia o pracę. Omijajmy te, które wydają się podejrzane. Przed wyjazdem zróbmy wszystko, by zdobyć jak najwięcej informacji o wybranej firmie, np. czy pośrednik zarejestrował działalność gospodarczą, czy ma zawartą umowę z zagranicznym pracodawcą" - wymieniał rzecznik.
Zaznaczył, że warto też spróbować nawiązać kontakt z osobami, które już wcześniej korzystały z usług tej firmy, upewnić się, że w ich przypadkach wszystko przebiegło zgodnie z planem, sprawdzić fora internetowe.
"Jeśli już wybierzemy konkretną ofertę i miejsce pracy, pamiętajmy o dokładnym zapoznaniu się ze wszystkimi dokumentami, które przekazuje nam pośrednik. Uważnie czytajmy to, co podpisujemy i domagajmy się pokwitowania wszystkich wpłat. Pytajmy o wszystko, co budzi naszą wątpliwość, co jest dla nas niejasne, bo od tego wiele może zależeć" - powiedział Sokołowski.
Bardzo ważne jest też zadbanie o wszelkie formalności - począwszy od sprawdzenia ważności dokumentów - paszportu, dowodu osobistego, wizy - po wykupienie ubezpieczenia. "Zróbmy kserokopię wszystkich dokumentów, które zabieramy ze sobą i zostawmy komuś komu ufamy. Zabierzmy ze sobą Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, która potwierdza ubezpieczenie w Narodowym Funduszu Zdrowia" - zaapelował rzecznik.
"Jeśli znajdziemy się na miejscu nie oddawajmy nikomu swoich dokumentów ani pieniędzy" - zaapelował Sokołowski.
Przypomniał, że wszystkie namiary na siebie należy zostawić rodzinie - m.in. adres miejsca, do którego jedziemy, numery telefonu i dane pracodawcy oraz ludzi, z którymi wyjeżdżamy.
"Ustalmy częstotliwość kontaktu - jeśli nie połączymy się z umówioną osobą o konkretnej porze - będzie to dla niej sygnał, że mogło się coś stać. Ustalmy również hasło, które będzie ukrytą informacją w sytuacji, gdy znajdziemy się w niebezpieczeństwie. Może być również tak, że ktoś będzie nas pilnować, sprawdzać, o czym rozmawiamy przez telefon" - dodał.
Osoby, który padły ofiarą handlu ludźmi i potrzebują pomocy lub wsparcia oraz ich bliscy, mogą kontaktować się m.in. z Fundacją La Strada - pod numerem telefonu 22 628 99 99 lub z Krajowym Centrum Konsultacyjno-Informacyjnym dla Ofiar Handlu Ludźmi - 22 628 01 20.
We wtorek w Szczecinie zainaugurowano policyjną kampanię "Nie stań się towarem i nie daj się sprzedać". Kampania ma uczulić mieszkańców regionu i turystów odwiedzających Zachodniopomorskie na problem handlu ludźmi. Zdaniem policjantów to zagrożenie zwiększa się w sezonie wakacyjnym.(PAP)
|
wstecz
|
|
|
|
|
|
|
|